Jak uzyskać cieplejszy dom?
Czy podniesienie komfortu cieplnego domu jest równoznaczne z wymianą źródła ciepła, czyli kotła na nowocześniejszy i bardziej wydajny? Niekoniecznie. Często okazuje się, że ten sam, wciąż dobrze funkcjonujący kocioł na gaz czy paliwo stałe, może lepiej ogrzać wnętrza, kiedy poprawione zostaną inne parametry budynku.
W pierwszej kolejności należy sprawdzić stan techniczny obiektu, a przede wszystkim, czy zostały prawidłowo ocieplone ściany zewnętrzne, dach i podłoga na gruncie. Należy zwrócić uwagę na wszystkie newralgiczne, „słabe” miejsca na elewacjach, które mogą być powodem powstania mostków cieplnych. Wieńce stropowe, nadproża okienne i drzwiowe, balkony i tarasy, ściany kolankowe – te elementy budynku często pozostają nieocieplane w domach z jednowarstwowymi ścianami zewnętrznymi. Czasami są też pomijane podczas ich docieplenia. Procentuje to ucieczką ciepłego powietrza na zewnątrz.
Następnie należy poddać weryfikacji stolarkę okienną i drzwiową. Nieszczelna, chociaż gwarantuje „znakomitą” wentylację wnętrz, powoduje stały napływ zimnego powietrza i ucieczkę ciepłego przez komin. Wymiana okien i drzwi zewnętrznych na nowe z nawiewnikami i funkcją rozszczelnienia poprawi temperaturę w całym domu, zachowując przy tym prawidłową wymianę powietrza. Jeżeli jednak zależy nam na zdecydowanej poprawie warunków cieplnych, musimy w ogóle zrezygnować z tradycyjnej wentylacji grawitacyjnej na rzecz mechanicznej nawiewno-wywiewnej z odzyskiem ciepła. Instalacja centrali wentylacyjnej z rekuperatorem oraz montaż systemu przewodów nawiewnych i wywiewnych jest co prawda dużą inwestycją, ale na „dłuższą metę” bardzo opłacalną.
Warto też przeanalizować liczbę przeszkleń na poszczególnych elewacjach. Najwięcej powinno ich być od południa, najmniej od północy. W celu poprawienia energooszczędności można okna północne wymienić na „cieplejsze”, potrójnie szklone, o znacznie niższym współczynniku przenikania ciepła U.
Istotnym problemem jest też właściwe rozmieszczenie w pomieszczeniach odbiorników ciepła, czyli grzejników. Zaprojektowane w nowym domu przez instalatora, umieszczane są z reguły na ścianach zewnętrznych, pod oknami. Jest to dla nich miejsce optymalne, gwarantujące dobrą cyrkulację powietrza. Jednak często w czasie remontu zmieniają miejsce, „wędrując” kilkadziesiąt, a nawet kilkaset centymetrów w bok. Zmiana wydawać się może mieszkańcom nieistotna, ale w sezonie grzewczym będzie przez nich natychmiast odczuwalna. Zamiast przesuwać lub zakrywać stare grzejniki, lepiej wymienić je na nowe, bardziej wydajne i lepiej regulowane.
Dobre efekty daje też zamontowanie dodatkowego, alternatywnego urządzenia grzewczego, np. kominka. Obecny prawie w każdym domu, nie zawsze pełni znaczącą rolą w jego ogrzewaniu. Często grzeje tylko lokalnie jedno pomieszczenie, pełniąc przy tym funkcję dekoracyjną. A przecież niewielkim nakładem kosztów można uczynić z niego wspomagające kocioł źródło ciepła. Takie możliwości daje wkład kominkowy z dgp, czyli dystrybucją gorącego powietrza lub z płaszczem wodnym, zasilającym c.o. (centralne ogrzewanie) i c.w.u. (ciepłą wodę użytkową).
Następnie należy poddać weryfikacji stolarkę okienną i drzwiową. Nieszczelna, chociaż gwarantuje „znakomitą” wentylację wnętrz, powoduje stały napływ zimnego powietrza i ucieczkę ciepłego przez komin. Wymiana okien i drzwi zewnętrznych na nowe z nawiewnikami i funkcją rozszczelnienia poprawi temperaturę w całym domu, zachowując przy tym prawidłową wymianę powietrza. Jeżeli jednak zależy nam na zdecydowanej poprawie warunków cieplnych, musimy w ogóle zrezygnować z tradycyjnej wentylacji grawitacyjnej na rzecz mechanicznej nawiewno-wywiewnej z odzyskiem ciepła. Instalacja centrali wentylacyjnej z rekuperatorem oraz montaż systemu przewodów nawiewnych i wywiewnych jest co prawda dużą inwestycją, ale na „dłuższą metę” bardzo opłacalną.
Warto też przeanalizować liczbę przeszkleń na poszczególnych elewacjach. Najwięcej powinno ich być od południa, najmniej od północy. W celu poprawienia energooszczędności można okna północne wymienić na „cieplejsze”, potrójnie szklone, o znacznie niższym współczynniku przenikania ciepła U.
Istotnym problemem jest też właściwe rozmieszczenie w pomieszczeniach odbiorników ciepła, czyli grzejników. Zaprojektowane w nowym domu przez instalatora, umieszczane są z reguły na ścianach zewnętrznych, pod oknami. Jest to dla nich miejsce optymalne, gwarantujące dobrą cyrkulację powietrza. Jednak często w czasie remontu zmieniają miejsce, „wędrując” kilkadziesiąt, a nawet kilkaset centymetrów w bok. Zmiana wydawać się może mieszkańcom nieistotna, ale w sezonie grzewczym będzie przez nich natychmiast odczuwalna. Zamiast przesuwać lub zakrywać stare grzejniki, lepiej wymienić je na nowe, bardziej wydajne i lepiej regulowane.
Dobre efekty daje też zamontowanie dodatkowego, alternatywnego urządzenia grzewczego, np. kominka. Obecny prawie w każdym domu, nie zawsze pełni znaczącą rolą w jego ogrzewaniu. Często grzeje tylko lokalnie jedno pomieszczenie, pełniąc przy tym funkcję dekoracyjną. A przecież niewielkim nakładem kosztów można uczynić z niego wspomagające kocioł źródło ciepła. Takie możliwości daje wkład kominkowy z dgp, czyli dystrybucją gorącego powietrza lub z płaszczem wodnym, zasilającym c.o. (centralne ogrzewanie) i c.w.u. (ciepłą wodę użytkową).
Dodaj komentarz